Empatia w związku

Czy jesteś w kontakcie ze swoimi emocjami, co oznacza, że w każdej chwili jesteś w stanie powiedzieć co teraz czujesz, przeżywasz?

Gdzie umiejscawiasz konkretne emocje  w ciele? Jak reaguje Twoje ciało na złość, smutek, żal?

Czy potrafisz słuchać? Czy bliscy uważają Cię za dobrego słuchacza?

Czy umiesz rozpoznać, kiedy Twój partner jest smutny/zły/radosny?

Czy wiesz co cieszy Twojego partnera? Co go smuci? Co sprawia mu przyjemność?

Co Ci pomaga, kiedy się złościsz/smucisz? Czego Ci wtedy potrzeba?

Czy wiesz czego potrzebuje od Ciebie Twój partner, kiedy jest zmęczony?

Czy kiedy macie  z partnerem różnicę zdań starasz się go zrozumieć?

Im więcej odpowiedzi twierdzących, tym więcej w tobie empatii. Empatii – czyli właściwie czego?

Czy jest empatia?

W potocznym rozumieniu empatia wiąże się ze współodczuwaniem z drugim człowiekiem/istotą.
Psychologowie definiują empatię znacznie szerzej. Empatia to faktycznie zdolność odczuwania stanów psychicznych innych osób, ale to także umiejętność przyjęcia ich sposobu myślenia oraz gotowość do podejmowania określonych działań. A więc empatia zawiera w sobie zarówno aspekt emocjonalny ( współodczuwanie), jak i poznawczy (zrozumienie) oraz behawioralny (działanie).  Co za tym idzie – bycie empatycznym nie polega jedynie na ronieniu łez przy osobie cierpiącej, ale np. na udzieleniu jej odpowiedniej pomocy. Wspomniane „ronienie łez” (rozumiane tu jako pewien symbol) bywa oczywiście ważne, gdyż jednym z zachowań empatycznych jest umiejętność tzw. dostrojenia się do emocji rozmówcy czy sytuacji. To zdolność, która pozwala Ci być wrażliwym na czyjeś przeżycia i nie zareagować śmiechem czy ignorancją, gdy słyszysz o czyimś cierpieniu. W skrócie o empatii można by powiedzieć, że empatia to czuć, rozumieć i działać, to dać właściwą odpowiedź.

Czym jest empatia w związku?

Empatia w relacji partnerskiej to taki rodzaj uważnego słuchania, który wspiera partnera, aby mógł w pełni doświadczyć tego, co czuje. To pomoc mu w nawiązaniu kontaktu ze swoimi uczuciami i potrzebami. To zrozumienie partnera. To odzwierciedlenie jego przeżyć i dopasowanie do nich. To odpowiednie zareagowanie na powyższe. To po prostu bycie przy partnerze w taki sposób, aby dać mu przestrzeń na to, aby on był w stanie nawiązać prawdziwy, głęboki kontakt z tym co aktualnie przeżywa i czego chce.
Wyobraźmy sobie taką sytuację. Załóżmy, że jesteś kobietą i że Twoim partnerem jest mężczyzna. On przychodzi z pracy. Milczy. Myślisz – coś się stało, nie chce rozmawiać? Pytasz – „jak w pracy?”. „Normalnie” – odpowiada on. „Dlaczego nie chcesz podzielić się ze mną tym, co się u Ciebie dzieje? Musisz mniej pracować, jak jesteś tak zmęczony, że nawet gadać Ci się nie chce. Tak dalej być nie może” – reagujesz. On z gazetą wychodzi do drugiego pokoju.
A gdyby było tak – ta sama sytuacja – praca, milczenie. Ty: „Wyglądasz na zmęczonego. Dobrze mi się wydaje?”. „Ychm” – on. „Nie chce Ci się gadać?” – Ty. On – „Nie mam siły”. Ty – „Ok, czy mogę coś dla Ciebie zrobić?”. „Nie, dzięki. Poczytam chwilę gazetę dla resetu.” „Ok, ale jest kilka spraw, które chciałam z Tobą dzisiaj omówić. Jak chwilę odpoczniesz możemy porozmawiać?”
W pierwszej historii wyobrażam sobie, że on mógł poczuć się od wejścia zaatakowany. Mógł pomyśleć – kolejne wymaganie, pretensje, presja. Mam dość. W drugiej – partnerka zamiast koncentrować się jedynie na swoich przeżyciach spróbowała wyobrazić sobie również przeżycia partnera. Dopytała o nie, nie wyszła z założenia, że z pewnością dobrze je odczytała. Nie oceniła ich. Zapytała o to czego partnerowi potrzeba zamiast domyślać się i doradzać rozwiązania (jak w sytuacji pierwszej). Nie licytowała się pt. „a ja mam Ci coś ważnego do powiedzenia, ja też jestem zmęczona” itp., jednak będąc w kontakcie ze sobą i swoją potrzeba omówienia czegoś – uwzględniła ją.

Dlaczego empatia w związku jest ważna?

Badania naukowców oraz obserwacje praktyków wskazują, iż empatia jest podstawą satysfakcji w związku i jego trwałości. Empatia zbliża, wspiera, pozwala się zrozumieć, poznać, zaakceptować. W związku potrzebujemy czuć, że nasze emocje i potrzeby są dla drugiej osoby ważne i że możemy dzielić się sobą w sposób autentyczny.

Czy można się nauczyć bycia empatycznym?

Absolutnie można. Naukowcy i praktycy nie są jednak do końca zgodni w jakim stopniu. Jedni uważają, iż poziom empatii nie jest nam dany raz na zawsze i że empatia jako umiejętność może być przez nas rozwijana właściwie bez ograniczeń. Inni są zdania, że na poziom empatii wpływ mają także czynniki biologiczne (empatię mielibyśmy dziedziczyć w 40-50%, za empatię odpowiadają tzw. neurony lustrzane, czyli struktury w mózgu, które pomagają nam w rozumieniu drugiej osoby), a więc rozwój empatii jakkolwiek jest możliwy, to jednak ograniczony. Do tego dochodzi środowisko czyli dom rodzinny, sposób wychowania przez rodziców, relacja z nimi (bycie empatycznym wobec dziecka, zaspakajanie potrzeb bezpieczenstwa)– dla jednych to także działa determinująco.
Ja w swoim gabinecie obserwuję, iż zmiany w poziomie empatii są bardzo realne. Wykluczając osoby z zaburzeniami osobowości – narcystyczne i psychopatyczne – to na ile będziemy rozwijać empatię w dużej mierze zależy od naszej chęci i gotowości. Szalenie motywująco na pacjentów/klientów działają liczne korzyści w relacji uwidaczniające się niemalże natychmiast.

Jak rozwijać empatię?

* Pogłębiaj świadomość siebie. Pracuj nad kontaktem ze swoimi emocjami, potrzebami. Jak? Poprzez kierowanie strumienia uwagi do węwnątrz. Nie będąc w kontakcie ze sobą będzie Ci trudno być w prawdziwym kontakcie z parterem.
* Pracuj nad umiejętnością dzielenia się sobą, a więc swoimi myślami, emocjami, potrzebami. Komunikuj je.
* Pracuj nad koncentracją uwagi, bowiem empatia to umiejętność koncentracji na kimś (jego przeżyciach, potrzebach). Nie potrafiąc utrzymać uwagi w ogóle – tym bardziej nie będziesz potrafił utrzymać jej przy kimś. Pomocne mogą być w tym medytacja, relaksacja, wizualizacja. Lub po prostu dłuższe przytrzymanie uwagi na tym, co robisz obecnie. Cokolwiek to jest.
* Znajdź czas na rozmowy z partnerem po to, abyś mógł/mogła go naparawde poznać.
* Wydłużaj czas uwagi w kontakcie  z partnerem poprzez aktywne słuchanie. Aktywne czyli takie, w którym dajesz sygnały, że jesteś, że słyszysz.
*Bądź partnera ciekawy/a. Bądź naprawdę zainteresowany/a tym jak wygląda jego świat wewnętrzny.
* Zadawaj partnerowi pytania: jak się czuje, co myśli, czego potrzebuje, czego chce, co jest dla niego ważne i cenne? Jeśli partnerowi trudno jest na to dopowiedzieć możesz próbować go naprowadzić poprzez pytania zamknięte np. „Czy czujesz się rozdrażniony?”
* Na ile to dla Ciebie możliwe – spróbuj odpowiedzieć na potrzeby partnera.
* Sprawiaj partnerowi przyjemności.
* Pomagaj, motywuj, wspieraj.
* Ćwicz akceptację dla różnic między Wami poprzez traktowanie ich jako jedynie inny punktu widzenia.
* Ćwicz akceptację dla cech partnera, które mniej lubisz.
* Jak najczęściej ćwicz umiejętność „wchodzenia w buty partnera” . Co może Ci w tym pomóc?
Wizualizacje – wyobraź sobie co on może czuć? Zamień się na chwilę z nim miejscami – także w wyobraźni. Znajdź przynajmniej 10 powodów, dla których rozumiesz, że tak się zachował.
* Miej kontakt ze sztuką. Czytaj, chodź do teatru. Próbuj zanalizować uczucia czy postępowanie bohaterów. To także może Ci pomóc w ćwiczeniu umiejętności stawiania się na czyimś miejscu.
* Wspieraj swoja wrażliwość – na cierpienie, losy świata.
* Za każdym komunikatem, który słyszysz od partnera staraj się dostrzec określoną potrzebę, która za nim stoi. Np. jeśli słyszysz: „Znowu nie pozmywałeś naczyń” – dojrzyj w tym sformułowaniu potrzebę nadawcy. Może partner/ka potrzebuje czuć, że wspierasz ja także w obowiązkach domowych? A może jest zmęczona i marzy o odpoczynku?

I na koniec

Ponieważ empatia sprowadza się do uważności na drugą osobę i odpowiedniej reakcji – empatii nie można przedawkować:)